~Dwa miesiące później~
Przez dwa miesiące Klaudia starała się unikać Błażeja i Rafała a w szczególności Myszora. Nie udawało jej się to za dobrze gdyż chodzi z nimi do szkoły. Marcin nie odzywał się do niej, nie pisał nie dzwonił tak jakby coś mu się stało.
- Skarbie - zaczął niepewnie tata
- Co się stało? - Klaudia leżała w dresie na kanapie przed telewizorem
- Chciałbym... chciałbym Ci przedstawić Malwinę
- Malwinę... Malwinę... aa to jest ta pani co się z nią spotykasz
- Tak tak właśnie. To co?
- Pewnie ale...
- To ja ją jutro na obiad przyprowadzę. Zrobisz coś pysznego?
- Ja?
- Wiesz że nie mam talentu do gotowania.
- Wiem. Tato?
- Tak?
- Możemy pogadać?
- Jasne - usiadł obok niej na kanapie - Słucham?
- Bo my od dwóch miesięcy mamy nową wychowawczynię.
- Słyszałem że z niej niezła su...
- Tato!
- Przepraszam
- No właśnie, i ona się strasznie na mnie uwzięła, ciągle krzyczy, każde zostawać za kare po lekcjach itp...
- Mam z nią pogadać?
- Jakbyś mógł
- Pewnie pójdę do niej w poniedziałek
- Dziękuje - Klaudia przytuliła się do ojca i dalej oglądała jakiś mecz.
Klaudia cały wieczór myślała o Marcinie, ciągle patrzyła na telefon czy zadzwonił, może napisał sms'a, ale nic. Klaudia wiedziała że zawsze wieczorem biega po parku, dlatego ubrała się w strój sportowy i pobiegła do parku. Nie pomyliła się.
- Marcin! poczekaj! - biegła za nim
- Zostaw mnie!
- Zatrzymaj się!
- Czego?!
- Czemu przez dwa miesiące nie dawałeś znaku życia?
- A po co miałbym dawać?
- Myślałam że...
- Że co?! że niby wielka miłość?! takie rzeczy tylko w bajkach!
- Ale... myślałam że. Na prawdę się z tobie...
- Zakochałaś?! To czemu mi nie powiedziałaś że spałaś z tamtymi chłopakami?!
- Z Błażejem?
- Nie tylko jak się okazuje
- Kto Ci tak powiedział?
- Chyba miał na imię Rafał
- Oni kłamią! - krzyczała Klaudia a po jej policzkach spływały łzy
- Nie chce Cię widzieć! - i pobiegł dalej
Klaudia siedziała na ławce w parku do późnych godzin. W pewnym momencie przysiadł się do niej wysoki facet.
- Mam dla ciebie propozycje - zaczął
Klaudia odwróciła się i zobaczyła że to Myszor, wstała z ławki ale ten złapał ją na rękę i jednym ruchem z powrotem posadził na nią.
- Zostaw mnie!
- Zamknij mordę i słuchaj! Mam propozycje
- Nie jestem nią zainteresowana
- Słuchaj! Nikt w szkole nie dowie się o tym że przespałaś się z Błażejem i Rafałem
- Ale ja się z nimi nie przespałam!
- Zamknij się bo dostaniesz!
- Czego chcesz?
- Mam klienta który chce iść na kolację z piękną dziewczyną ogólnie chce ją sponsorować
- Nie zgadzam się!
- No to inaczej, albo się zgodzisz albo już nigdy nie zobaczysz tatusia - Myszor wstał z ławki i poszedł. Klaudia nie wiedziała co ma zrobić, nie chciała stracić ojca, tego by już nie przeżyła. Do domu wróciła po 2 w nocy. Waldemar już spał dlatego zachowywała się bardzo cicho.
Następnego dnia wstała o 13 od razu zbiegła na dół założyć buty i iść do sklepu po zakupy. Wróciła do domu i zaczęła przygotowywać obiad. Na przystawkę były paszteciki z rukolą w sosie z czerwonego wina, na obiad lasagne z mięsem mielonym i sałatką z sosem winegret, a na deser przekładaniec z wiśniami, czereśniami i bitą śmietaną. Dochodziła godzina 15 więc Klaudia przygotowała stół i poszła się przebrać w to i zeszła na dół. Chwile później zadzwonił dzwonek do drzwi, Waldemar poszedł otworzyć. Klaudia nie wierzyła własnym oczom, była to...
-----------------------------------------------------------------
Podoba się? mam nadzieje :D Jeśli już tu jesteś to zostaw po sobie komentarz :D
świetny
OdpowiedzUsuńpostanowiłam nominować twojego bloga do Liebster Award :)) więcej tutaj http://marco-reus-bvb.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń