piątek, 22 lutego 2013

7.

Następnego dnia Klaudię obudziło otwieranie wejściowych drzwi. Gdy się przebudziła zobaczyła że obok niej leży nagi Marcin. Po głowie "Czy ja się z nim przespałam?" "Jak ja mogłam to zrobić?!" Klaudia zerwała się szybko z łóżka przy tym budząc Marcina.
- Dzień dobry - powiedział widząc półnagie ciało Klaudii
- Cicho bądź! tata jest w domu!
Marcin zerwał się na równe nogi, zakładając spodnie i koszulkę. Klaudia pokazała mu że może wyjść spokojnie przez okno po drabinie na kwiaty, tak też zrobił. Klaudia szybko się ubrała w pidżamę i zeszła na dół.
- Cześć tatku! Jak tam randka?
- Świetnie mam nadzieje że to coś poważniejszego
- Też mam taka nadzieje
Klaudia z jednej strony była zadowolona że ojciec jest szczęśliwy i próbuje zacząć życie od nowa, ale z jednej strony nie chciała mieć macochy.
- A ty nie idziesz do szkoły? - zapytał ni stąd ni zowąd
- Idę, ale na 10 dopiero
- Aha, pozwolisz że się położę spać?
- Jasne - Klaudia dobrze wiedziała że nie przespał tej nocy - Nie masz dzisiaj treningu?
- Mam, znaczy nie mam
- To masz czy nie?
- Czemu tak wypytujesz?
- A nic, tak sobie. Idź spać
- Co tu robi ta kurtka? - Waldemar podszedł do wieszaka i zdjął z niej skórzaną kurtkę Marcina
- Yyyy to jest kurtka... kolegi! Wczoraj pożyczył mi notatki i musiał ja zostawić, daj oddam mu ją dzisiaj - Klaudia wzięła kurtkę i powędrowała na górę ubrać się. Godzinę później stała na przystanku w drodze do szkoły.
- Witaj piękna - usłyszała głos mężczyzny
- Marcin daruj sobie - odpowiedziała nie patrząc kto to
- Błażej! chodź! - z tyłu dobiegały różne krzyki
- Błażej! Ty dupku! jak mogłeś mnie zostawić samą w tym klubie!
- Nie byłaś sama! Nie krzycz bo inaczej pogadamy! - złapał ją za ręce tez że Klaudia nie miała siły się uwolnić.
- Zostaw mnie!
- Bądź cicho! Masz nikomu o tym nie mówić co stało się w tym klubie. Jasne!
- Pomyślę!
W tym momencie Błażej walnął w twarz Klaudię a ta upadła na ziemię. Od razu podbiegł kolega Błażeja, Rafał.
- Nic Ci nie jest? - podał jej rękę
- Zostaw mnie!
- Błażej pojeb*** Cię! Ku*** ty normalny jesteś! Do słabszej stratujesz!
- To dziwka i tyle!
- Zamknij mordę! Bo dostaniesz!
- A co może i ty ją ruchasz za plecami co?!
- A jeśli nawet to nie twój interes!
- Uuuu chłopaku... Myszor Cię wyprzedził! - Błażej po tych słowach spojrzał mu w oczy z ironicznym uśmieszkiem i odszedł.
- Prawda? - zwrócił się w stronę Klaudii
W tym samym czasie pod przystanek podjechał Marcin. Widząc że Klaudia leży na chodziku wysiadł raptownie z samochodu, i popchnął stojącego nad nią Rafała.
- Ej ej człowieku opanuj się - Rafał zwrócił mu uwagę
- Wszystko dobrze - pomógł wstać Klaudii - Klaudia kto Cię uderzył?
- Dajcie mi spokój - popłakała się i pobiegła w stronę ulicy.
Do szkoły wpadła rozpłakana i cała roztrzęsiona. Od razu pobiegła do toalety ogarnąć się. Na pierwszą lekcje trochę się spóźniła, ale nauczyciel puścił to mimo woli.
- Witajcie - do sali na druga lekcje weszła wysoka blondynka - Od dzisiaj będę waszą nową wychowawczynią gdyż pan Pawłowski niestety odszedł z tej szkoły.
- A co się stało? - z tyłu klasy dobiegło pytanie
- Nie interesuj się tym!
Na pierwszy rzut oka było widać że nie da sobie wejść na głowę. Na samym początku powiedziała że nie będzie żadnych wycieczek, zwolnień, i że jak będą nieobecności to będzie wyciągała srogie kary. Każdy na samym początku ją znienawidził.

--------------------------------------------------------------------------------
Dzięki że to czytacie to dla mnie bardzo ważne :) Mam nadzieje że się podoba, bo jakoś weny nie miałam gdyż jestem chora, ale udało mi się w ogóle coś napisać :) Tak więc miłej lektury!

1 komentarz: